Ogłoszenia parafialne
Biker: Mateusz (mattik) z miasteczka Wrocław / Lubin.
-> Mam przejechane 49302.85 km
-> W tym ok. 1736.50 km w terenie.
-> Jeżdżę z prędkością średnią
20.70 km/h i będzie lepsza :)
-> Maks. prędk. śr. 26.17 km/h
-> Maks. prędkość 68.39 km/h
-> Maks. dystans dzienny 329.11km przejechane w czasie 14:34h
-> Przebitych dętek - 13 razy
-> Upadków przez wpięte bloki -
7 razy
-> Powyżej 100km - 90 razy
-> Powyżej 200km - 9 razy
-> Powyżej 300km - 1 razy
Szczegóły w batonach i blogu ;) Jeszcze więcej w profilu.
Tak się jeździło:
Retrospekcja zdjęć
Wykres roczny
- DST 59.67km
- Teren 30.00km
- Czas 03:05
- VAVG 19.35km/h
- VMAX 35.89km/h
- Temperatura 15.0°C
- Sprzęt Author Solution 2008 (Old)
Do 4 razy sztuka..
Niedziela, 9 maja 2010 · dodano: 09.05.2010 | Komentarze 0
Tak piękny dzionek, tzn. bez deszczu wyjątkowo ;) trzeba było wykorzystać. Tak więc jadę do Urazu po raz 3, z wielkim pozytywnym nastawieniem dojechać!
..Wyszło jak zwykle ;/ A zaczęło się całkiem przyjemnie, wałami nad Odrą do lasu Osobowickiego, dalej odwiedziny budowy autostradowej obwodnicy Wrocławia a w zasadzie to mostu - Rędzin, tylko dojazd jest utrudniony (budowa, szlabany itp.).
Jadą z koksem aż miło. Czasami tak se myślę, że się pomyliłem z kierunkiem na studiach ;)
Tutaj część tuż przy rzece. I jeszcze nie zalane pylony.
Dalej przez las Rędziński, las Lesicki, wałami wzdłuż rzeki Widawa do mostu i...
..i tu bym wpis zakończył. Za mostem chcąc skrócić sobie drogę a i poznać nowe rejony, pojechałem do lasu pewną drogą betonową. Zobaczyłem przed sobą dwie wywrotki, zdziwiony twardo jechałem za nimi dalej licząc na jakieś skrzyżowanie, co by się nasze drogi rozeszły. Niestety, droga coraz bardziej pokryta była błotnistą, gliniastą mazią i okazała się ślepą uliczką - dojazdem do piaskowni. Rower brudny tak, że słyszałem każdą jego część. W pedały nie mogłem się wpiąć. Odechciało mi się dalszej jazdy, do Urazu znów nie dojechałem.. Jeszcze trochę a będę miał URAZ do URAZU ;]
..Wyszło jak zwykle ;/ A zaczęło się całkiem przyjemnie, wałami nad Odrą do lasu Osobowickiego, dalej odwiedziny budowy autostradowej obwodnicy Wrocławia a w zasadzie to mostu - Rędzin, tylko dojazd jest utrudniony (budowa, szlabany itp.).
Jadą z koksem aż miło. Czasami tak se myślę, że się pomyliłem z kierunkiem na studiach ;)
Obwodnica autostradowa Wrocławia - Rędzin© mattik
Tutaj część tuż przy rzece. I jeszcze nie zalane pylony.
Obwodnica autostradowa wroclawia - Redzin© mattik
Dalej przez las Rędziński, las Lesicki, wałami wzdłuż rzeki Widawa do mostu i...
Las Rędziński© mattik
rzeka Widawa - las Rędziński© mattik
..i tu bym wpis zakończył. Za mostem chcąc skrócić sobie drogę a i poznać nowe rejony, pojechałem do lasu pewną drogą betonową. Zobaczyłem przed sobą dwie wywrotki, zdziwiony twardo jechałem za nimi dalej licząc na jakieś skrzyżowanie, co by się nasze drogi rozeszły. Niestety, droga coraz bardziej pokryta była błotnistą, gliniastą mazią i okazała się ślepą uliczką - dojazdem do piaskowni. Rower brudny tak, że słyszałem każdą jego część. W pedały nie mogłem się wpiąć. Odechciało mi się dalszej jazdy, do Urazu znów nie dojechałem.. Jeszcze trochę a będę miał URAZ do URAZU ;]
Kategoria ..Długie wycieczki (50-100km)