Ogłoszenia parafialne
Biker: Mateusz (mattik) z miasteczka Wrocław / Lubin.
-> Mam przejechane 49302.85 km
-> W tym ok. 1736.50 km w terenie.
-> Jeżdżę z prędkością średnią
20.70 km/h i będzie lepsza :)
-> Maks. prędk. śr. 26.17 km/h
-> Maks. prędkość 68.39 km/h
-> Maks. dystans dzienny 329.11km przejechane w czasie 14:34h
-> Przebitych dętek - 13 razy
-> Upadków przez wpięte bloki -
7 razy
-> Powyżej 100km - 90 razy
-> Powyżej 200km - 9 razy
-> Powyżej 300km - 1 razy
Szczegóły w batonach i blogu ;) Jeszcze więcej w profilu.
Tak się jeździło:
Retrospekcja zdjęć
Wykres roczny
Wpisy archiwalne w miesiącu
Maj, 2010
Dystans całkowity: | 371.39 km (w terenie 80.00 km; 21.54%) |
Czas w ruchu: | 18:58 |
Średnia prędkość: | 19.58 km/h |
Maksymalna prędkość: | 45.21 km/h |
Liczba aktywności: | 6 |
Średnio na aktywność: | 61.90 km i 3h 09m |
Więcej statystyk |
- DST 124.18km
- Teren 15.00km
- Czas 06:03
- VAVG 20.53km/h
- VMAX 45.21km/h
- Temperatura 20.0°C
- Sprzęt Author Solution 2008 (Old)
Pierwsza 100-ka ;)
Sobota, 29 maja 2010 · dodano: 29.05.2010 | Komentarze 6
Pierwsza setka w życiu przejechana do Bierutowa z ekipą BIKEstats Wrocław. ;) W sumie 124,18km w nogach. Teraz czas na pobicie rekordu, czekam na 200km ;)
Tuż przed, napięcie wzrasta..
Tuż po, napięcie opada.. ;)
Na wycieczce poprawiłem również niechlubną statystykę, "upadków przez wpięte bloki". Kolejne dwa upadki do kolekcji, na szczęście nie groźne bo praktyczne przy zerowej prędkości. Moje szosówki SPD-SL bardzo nie lubią, wręcz nienawidzą błota, kałuż itp. Jeszcze nigdy nie zdążyłem się wypiąć na czas, po zakopaniu w błocie, żeby się podeprzeć. Ulewnym i częstym deszczom które zostawiają takie pułapki, mówię stanowcze NIE ;) Niech pada, ale z umiarem.
Zbiórka przed wycieczką na rynku pod pomnikiem Fredro, i pamiątkowe zdjęcie.
Całkiem spora grupa bikerów się nazbierała, dzięki czemu tworzyliśmy mini peleton ;)
Na tym terenie, w pewnym błotku, zaliczyłem pierwszą glebe ;)
Szosując z górki...
Mapa wycieczki stworzona przez naszego przewodnika Młynarza:
Tuż przed, napięcie wzrasta..
Pierwsza setka! ;) - Tu przed..© mattik
Tuż po, napięcie opada.. ;)
Pierwsza setka! ;) - Tu po..© mattik
Na wycieczce poprawiłem również niechlubną statystykę, "upadków przez wpięte bloki". Kolejne dwa upadki do kolekcji, na szczęście nie groźne bo praktyczne przy zerowej prędkości. Moje szosówki SPD-SL bardzo nie lubią, wręcz nienawidzą błota, kałuż itp. Jeszcze nigdy nie zdążyłem się wypiąć na czas, po zakopaniu w błocie, żeby się podeprzeć. Ulewnym i częstym deszczom które zostawiają takie pułapki, mówię stanowcze NIE ;) Niech pada, ale z umiarem.
Zbiórka przed wycieczką na rynku pod pomnikiem Fredro, i pamiątkowe zdjęcie.
Wrocławska eikpa BIKEstats ;)© mattik
Całkiem spora grupa bikerów się nazbierała, dzięki czemu tworzyliśmy mini peleton ;)
Mini peleton ;)© mattik
Na tym terenie, w pewnym błotku, zaliczyłem pierwszą glebe ;)
Przeprawa przez pole ;)© mattik
Szosując z górki...
Szosując z górki... ;)© mattik
Mapa wycieczki stworzona przez naszego przewodnika Młynarza:
- DST 32.66km
- Czas 01:37
- VAVG 20.20km/h
- VMAX 34.91km/h
- Temperatura 20.0°C
- Sprzęt Author Solution 2008 (Old)
Słonecznie po wałach ;)
Piątek, 28 maja 2010 · dodano: 28.05.2010 | Komentarze 0
Szybki objazd wałów w okolicach Biskupina i rozgrzewka przed Sobotą.
Miłym zaskoczeniem był browar Tyskie, który rozłożył się z plażą i leżaczkami na rogu "ZOO" przy Odrze. Na szczęście powstrzymałem pokusę "złotego trunku" i pojechałem dalej, bo jak bym się rozłożył na leżaczku w słoneczku z zimnym kufelkiem piwa, to bym do wieczora nie wstał ;)
Miłym zaskoczeniem był browar Tyskie, który rozłożył się z plażą i leżaczkami na rogu "ZOO" przy Odrze. Na szczęście powstrzymałem pokusę "złotego trunku" i pojechałem dalej, bo jak bym się rozłożył na leżaczku w słoneczku z zimnym kufelkiem piwa, to bym do wieczora nie wstał ;)
Kategoria ...Średnie wycieczki (20-50km)
- DST 70.58km
- Teren 15.00km
- Czas 03:45
- VAVG 18.82km/h
- VMAX 33.67km/h
- Temperatura 15.0°C
- Sprzęt Author Solution 2008 (Old)
Przez ślepe uliczki do Urazu.
Środa, 26 maja 2010 · dodano: 26.05.2010 | Komentarze 2
Początek tradycyjnie, objazd wałów. Wały na Odrze - Osobowice. Na szczęście foliowanie nie musiało przejść próby wytrzymałości, ale strzeżonego pan Bóg strzeże.
Kto se drogi skraca ten do domu nie wraca. Pierwsza ślepa uliczka na trasie. Dojazd do przepompowni Rędzin.
Brak wjazdu na drogę szutrową wzdłuż wału Widawy. Druga ślepa uliczka.
Żeby nie było,że kłamie ;)
I co tu robić... Wracać, czy próbować jechać skrótem?? Próbować!!
50 metrów. Tyle trwało moje skracanie sobie drogi, przez drogę wzdłuż wału nad Widawą. GAME OVER! Próbowałem jeszcze góra wału jechać ale za bardzo zarośnięty. Pół metrowe pokrzywy i krótkie spodenki to nie jest dobry pomysł.. ;)
Najbardziej wyboista kostka jaką jechałem, chciałem jej uniknąć ale się nie dało. 2 km katorgi na stojąco, bo siedzieć na rowerze się nie da. P.S. Zdjęcie nie oddaje jej uroku. ;)
Uraz zdobyty w 4 próbie. W planie zobaczyć ruiny zamku. Zamek po wojnie został pozbawiony opieki - w 1952r. zawaliły się sklepienia i stropy parteru. Obecnie w stanie ruiny - z której usiłuje go podnieść obecny właściciel. Teren ogrodzony i zarośnięty, czyli nie ma co oglądać a szkoda, ale do tematu powrócę.
Port Uraz. Wydaje się bardzo przyjemne miejsce, ale chwilowo zamknięte - powódź. Do tematu powrócę ;)
Jak widać zamknięty z powodu powodzi.
http://uraz.net/
Wały na Odrze - Osobowice© mattik
Wały na Odrze - Osobowice© mattik
Kto se drogi skraca ten do domu nie wraca. Pierwsza ślepa uliczka na trasie. Dojazd do przepompowni Rędzin.
Przepompownia Rędzin.© mattik
Brak wjazdu na drogę szutrową wzdłuż wału Widawy. Druga ślepa uliczka.
Wały nad Widawą© mattik
Żeby nie było,że kłamie ;)
Widawa - Wały© mattik
I co tu robić... Wracać, czy próbować jechać skrótem?? Próbować!!
I co tu robić... ;)© mattik
50 metrów. Tyle trwało moje skracanie sobie drogi, przez drogę wzdłuż wału nad Widawą. GAME OVER! Próbowałem jeszcze góra wału jechać ale za bardzo zarośnięty. Pół metrowe pokrzywy i krótkie spodenki to nie jest dobry pomysł.. ;)
Zalana droga przy wale nad Widawą.© mattik
Najbardziej wyboista kostka jaką jechałem, chciałem jej uniknąć ale się nie dało. 2 km katorgi na stojąco, bo siedzieć na rowerze się nie da. P.S. Zdjęcie nie oddaje jej uroku. ;)
Najbardziej wyboista kostka jaką jechałem.© mattik
Uraz zdobyty w 4 próbie. W planie zobaczyć ruiny zamku. Zamek po wojnie został pozbawiony opieki - w 1952r. zawaliły się sklepienia i stropy parteru. Obecnie w stanie ruiny - z której usiłuje go podnieść obecny właściciel. Teren ogrodzony i zarośnięty, czyli nie ma co oglądać a szkoda, ale do tematu powrócę.
Uraz zdobyty ;)© mattik
Port Uraz. Wydaje się bardzo przyjemne miejsce, ale chwilowo zamknięte - powódź. Do tematu powrócę ;)
Port w Urazie© mattik
Jak widać zamknięty z powodu powodzi.
Zamknięty port w Urazie - powódź.© mattik
http://uraz.net/
- DST 30.55km
- Teren 10.00km
- Czas 01:46
- VAVG 17.29km/h
- VMAX 36.94km/h
- Temperatura 16.0°C
- Sprzęt Author Solution 2008 (Old)
Objazd Odry przed falą..
Czwartek, 20 maja 2010 · dodano: 20.05.2010 | Komentarze 0
Po wielodniowych opadach deszczu, i Juwenaliach 2010 po drodze ;), zdążyłem się już stęsknić za rowerkiem.. ;/ Dzisiejszy poranek pogodny i wyjątkowo ciepły, szybkie sprawdzenie pogody i postanowione. Jadę z Jankiem obadać rzekę Odrę przed falą powodziową kulminacyjną.
Poziom wody w Odrze przed falą kulminacyjną.
Po drodze odwiedziliśmy "zaprzyjaźnioną" budowę mostu Rędzińskiego. Moją uwagę tym razem przkuło takie cacko ;) ..ale nie zamieniłbym za rower ;)
Widok z mostu Osobowickiego. Z prawej strony zalana Śluza Różanka.
Sprawcy zamieszania ;)
Rower po raz kolejny do mycia.. GDZIE JEST MAJOWE SŁOŃCE!! ;(
Wszędzie błoto, błoto i jeszcze raz błoto.. Ziemia po kilkudniowych opadach nie wchłania wody, a słońce se chyba zrobiło urlop majowy..
Poziom wody w Odrze przed falą kulminacyjną.
Odra - Osobowice© mattik
Odra - Rędzin© mattik
Po drodze odwiedziliśmy "zaprzyjaźnioną" budowę mostu Rędzińskiego. Moją uwagę tym razem przkuło takie cacko ;) ..ale nie zamieniłbym za rower ;)
Most Rędziński nad Odrą© mattik
Widok z mostu Osobowickiego. Z prawej strony zalana Śluza Różanka.
Odra - Most Osobowicki© mattik
Sprawcy zamieszania ;)
Janek ;) - Rędzin© mattik
Mateusz - znaczy Ja ;)© mattik
Rower po raz kolejny do mycia.. GDZIE JEST MAJOWE SŁOŃCE!! ;(
Brudny rower. Taką amy pogode w maju. ;(© mattik
Wszędzie błoto, błoto i jeszcze raz błoto.. Ziemia po kilkudniowych opadach nie wchłania wody, a słońce se chyba zrobiło urlop majowy..
- DST 59.67km
- Teren 30.00km
- Czas 03:05
- VAVG 19.35km/h
- VMAX 35.89km/h
- Temperatura 15.0°C
- Sprzęt Author Solution 2008 (Old)
Do 4 razy sztuka..
Niedziela, 9 maja 2010 · dodano: 09.05.2010 | Komentarze 0
Tak piękny dzionek, tzn. bez deszczu wyjątkowo ;) trzeba było wykorzystać. Tak więc jadę do Urazu po raz 3, z wielkim pozytywnym nastawieniem dojechać!
..Wyszło jak zwykle ;/ A zaczęło się całkiem przyjemnie, wałami nad Odrą do lasu Osobowickiego, dalej odwiedziny budowy autostradowej obwodnicy Wrocławia a w zasadzie to mostu - Rędzin, tylko dojazd jest utrudniony (budowa, szlabany itp.).
Jadą z koksem aż miło. Czasami tak se myślę, że się pomyliłem z kierunkiem na studiach ;)
Tutaj część tuż przy rzece. I jeszcze nie zalane pylony.
Dalej przez las Rędziński, las Lesicki, wałami wzdłuż rzeki Widawa do mostu i...
..i tu bym wpis zakończył. Za mostem chcąc skrócić sobie drogę a i poznać nowe rejony, pojechałem do lasu pewną drogą betonową. Zobaczyłem przed sobą dwie wywrotki, zdziwiony twardo jechałem za nimi dalej licząc na jakieś skrzyżowanie, co by się nasze drogi rozeszły. Niestety, droga coraz bardziej pokryta była błotnistą, gliniastą mazią i okazała się ślepą uliczką - dojazdem do piaskowni. Rower brudny tak, że słyszałem każdą jego część. W pedały nie mogłem się wpiąć. Odechciało mi się dalszej jazdy, do Urazu znów nie dojechałem.. Jeszcze trochę a będę miał URAZ do URAZU ;]
..Wyszło jak zwykle ;/ A zaczęło się całkiem przyjemnie, wałami nad Odrą do lasu Osobowickiego, dalej odwiedziny budowy autostradowej obwodnicy Wrocławia a w zasadzie to mostu - Rędzin, tylko dojazd jest utrudniony (budowa, szlabany itp.).
Jadą z koksem aż miło. Czasami tak se myślę, że się pomyliłem z kierunkiem na studiach ;)
Obwodnica autostradowa Wrocławia - Rędzin© mattik
Tutaj część tuż przy rzece. I jeszcze nie zalane pylony.
Obwodnica autostradowa wroclawia - Redzin© mattik
Dalej przez las Rędziński, las Lesicki, wałami wzdłuż rzeki Widawa do mostu i...
Las Rędziński© mattik
rzeka Widawa - las Rędziński© mattik
..i tu bym wpis zakończył. Za mostem chcąc skrócić sobie drogę a i poznać nowe rejony, pojechałem do lasu pewną drogą betonową. Zobaczyłem przed sobą dwie wywrotki, zdziwiony twardo jechałem za nimi dalej licząc na jakieś skrzyżowanie, co by się nasze drogi rozeszły. Niestety, droga coraz bardziej pokryta była błotnistą, gliniastą mazią i okazała się ślepą uliczką - dojazdem do piaskowni. Rower brudny tak, że słyszałem każdą jego część. W pedały nie mogłem się wpiąć. Odechciało mi się dalszej jazdy, do Urazu znów nie dojechałem.. Jeszcze trochę a będę miał URAZ do URAZU ;]
Kategoria ..Długie wycieczki (50-100km)
- DST 53.75km
- Teren 10.00km
- Czas 02:42
- VAVG 19.91km/h
- VMAX 36.94km/h
- Temperatura 10.0°C
- Sprzęt Author Solution 2008 (Old)
Góra Kapliczna
Środa, 5 maja 2010 · dodano: 06.05.2010 | Komentarze 2
Dzisiejsza wycieczka miała się odbyć do wioseczki Uraz z ruinami zamku. I prawie się udało.. ;) miałem ją na horyzoncie, jednak z powodu wietrznej, niepewnej i szarej pogody postanowiłem zawrócić do domu a Uraz odłożyć na cieplejsze dni.
W poprzednim odcinku nie udało mi się znaleźć "Góry Kaplicznej" (121m n.p.m.). Ale jak to mówią "co się odwlecze to nie uciecze", tak więc udało się ;)
Ale po kolei najpierw krótkie zerknięcie na plan lasu Osobowickiego i wyznaczenie azymutu:
Zerknięcie w otchłań lasu i możemy jechać:
Udało się!! Góra Kapliczna. Na wzgórzu tym (zwanym też Krótką Góra - 121 m n.p.m.) powstała w XVIII wieku z incjatywy ksieni klasztoru Klarysek kapliczka z cudownym obrazem Matki Boskiej. W 1812 roku wieś Osobowice, razem z kaplicą nabył Wihelm Bogumił Korn. Parę lat później ufundował nową kapliczkę, w obecnym kształcie, którą zaprojektował Karl Ferdynand Langhans. Obecnie znajduje się tu też droga krzyżowa.
Droga Krzyżowa:
A tu droga ewakuacyjna z górki ;) ale nie na rower.. ;)
A w następnym odcinku podbije Uraz.. o ile pogoda dopisze ;)
W poprzednim odcinku nie udało mi się znaleźć "Góry Kaplicznej" (121m n.p.m.). Ale jak to mówią "co się odwlecze to nie uciecze", tak więc udało się ;)
Ale po kolei najpierw krótkie zerknięcie na plan lasu Osobowickiego i wyznaczenie azymutu:
Plan lasu© mattik
Zerknięcie w otchłań lasu i możemy jechać:
Otchłań lasu Osobowickiego© mattik
Udało się!! Góra Kapliczna. Na wzgórzu tym (zwanym też Krótką Góra - 121 m n.p.m.) powstała w XVIII wieku z incjatywy ksieni klasztoru Klarysek kapliczka z cudownym obrazem Matki Boskiej. W 1812 roku wieś Osobowice, razem z kaplicą nabył Wihelm Bogumił Korn. Parę lat później ufundował nową kapliczkę, w obecnym kształcie, którą zaprojektował Karl Ferdynand Langhans. Obecnie znajduje się tu też droga krzyżowa.
Góra Kapliczna i Kaplica ;)© mattik
Rys historyczy - Góra Kapliczna© mattik
Droga Krzyżowa:
Droga Krzyżowa© mattik
Kapliczka z Drogi Krzyżowej© mattik
A tu droga ewakuacyjna z górki ;) ale nie na rower.. ;)
Droga ewakuacyjna© mattik
A w następnym odcinku podbije Uraz.. o ile pogoda dopisze ;)