Ogłoszenia parafialne
Biker: Mateusz (mattik) z miasteczka Wrocław / Lubin.
-> Mam przejechane 49302.85 km
-> W tym ok. 1736.50 km w terenie.
-> Jeżdżę z prędkością średnią
20.70 km/h i będzie lepsza :)
-> Maks. prędk. śr. 26.17 km/h
-> Maks. prędkość 68.39 km/h
-> Maks. dystans dzienny 329.11km przejechane w czasie 14:34h
-> Przebitych dętek - 13 razy
-> Upadków przez wpięte bloki -
7 razy
-> Powyżej 100km - 90 razy
-> Powyżej 200km - 9 razy
-> Powyżej 300km - 1 razy
Szczegóły w batonach i blogu ;) Jeszcze więcej w profilu.
Tak się jeździło:
Retrospekcja zdjęć
Wykres roczny
Wpisy archiwalne w kategorii
..Długie wycieczki (50-100km)
Dystans całkowity: | 13345.11 km (w terenie 765.00 km; 5.73%) |
Czas w ruchu: | 658:32 |
Średnia prędkość: | 20.26 km/h |
Maksymalna prędkość: | 79.92 km/h |
Suma podjazdów: | 39438 m |
Maks. tętno maksymalne: | 191 (99 %) |
Maks. tętno średnie: | 167 (86 %) |
Suma kalorii: | 407533 kcal |
Liczba aktywności: | 196 |
Średnio na aktywność: | 68.09 km i 3h 21m |
Więcej statystyk |
- DST 53.73km
- Czas 02:20
- VAVG 23.03km/h
- VMAX 37.24km/h
- Temperatura 22.0°C
- Sprzęt Czarna furia ;)
Pętla przez Łozinę.
Środa, 16 września 2015 · dodano: 25.09.2015 | Komentarze 0
...
Kategoria ..Długie wycieczki (50-100km)
- DST 90.92km
- Czas 03:59
- VAVG 22.83km/h
- VMAX 41.75km/h
- Temperatura 38.0°C
- HRmax 176 ( 91%)
- HRavg 143 ( 74%)
- Kalorie 2974kcal
- Sprzęt Czarna furia ;)
Lubin - Wrocław
Niedziela, 30 sierpnia 2015 · dodano: 31.08.2015 | Komentarze 0
Powrót z domu do domu z weekendu. Upał, skwar, patelnia. 38 stopni na liczniku rowerowym, wargi wywinięte na drugą stronę mimo że piłem co chwilę..
Kategoria ..Długie wycieczki (50-100km)
- DST 95.42km
- Czas 04:46
- VAVG 20.02km/h
- VMAX 40.20km/h
- Temperatura 20.0°C
- HRmax 178 ( 92%)
- HRavg 131 ( 68%)
- Kalorie 2986kcal
- Sprzęt Czarna furia ;)
Do Lubina na VI Rajd Dookoła Lubina..
Piątek, 28 sierpnia 2015 · dodano: 31.08.2015 | Komentarze 0
Ciężko się dziś jechało. Niby normalna pogoda ale jednak jakaś taka dziwna, a no i cały czas pod wiatr.
Kategoria ..Długie wycieczki (50-100km)
- DST 96.29km
- Czas 06:02
- VAVG 15.96km/h
- VMAX 55.48km/h
- Temperatura 28.0°C
- HRmax 165 ( 85%)
- HRavg 134 ( 69%)
- Kalorie 3741kcal
- Podjazdy 1499m
- Sprzęt Czarna furia ;)
Stanica PL - Karlova Studanka CZ
Sobota, 15 sierpnia 2015 · dodano: 24.08.2015 | Komentarze 0
Wyjeżdżamy o 5 rano, żeby dotrzeć do celu jeszcze przed upałami. Droga prawie cały czas pod górę, a to dodatkowe utrudnienie. Z Jesenika do Karlovej Studanki, gdzie mamy nocleg, droga prowadzi przez las więc słońce tak nie doskwiera, ale i tak jest gorąco. Musimy robić kilka przerw po drodze. "Tyłek" odmawia mi posługi, nie mogę wysiedzieć na siodełku i strasznie działa mi na nerwy.
Tego dnia na Pradziada wspinamy się na nogach, szlakiem pieszym, wzdłuż strumyku. Trasa super-mega-wypas. Mostki, drabinki, wodospady, kamienie, drzewa, krzaki i wiele innych atrakcji czekało na nas na szlaku.
Karlova Studanka © mattik
Pijalnia wody w Karlovej © mattik
Szlak pieszy do Owczarni © mattik
Szlak pieszy do Owczarni © mattik
Owczarnia zdobyta na nogach © mattik
Mapka:
- DST 51.77km
- Czas 02:21
- VAVG 22.03km/h
- VMAX 39.20km/h
- Temperatura 38.0°C
- HRmax 173 ( 90%)
- HRavg 133 ( 69%)
- Kalorie 1612kcal
- Sprzęt Czarna furia ;)
Pętla przez Stoszyce i Sadków.
Wtorek, 7 lipca 2015 · dodano: 07.07.2015 | Komentarze 0
Uff jak gorąco, puff jak gorąco, koła w ruch para buch...
Kategoria ..Długie wycieczki (50-100km)
- DST 87.76km
- Czas 05:01
- VAVG 17.49km/h
- VMAX 54.33km/h
- Temperatura 18.0°C
- HRmax 175 ( 91%)
- HRavg 132 ( 68%)
- Kalorie 3787kcal
- Podjazdy 1113m
- Sprzęt Czarna furia ;)
Wałbrzych - Kudowa Zdrój
Sobota, 30 maja 2015 · dodano: 01.06.2015 | Komentarze 0
Ten dzień zapamiętam i wyciągnę wnioski! Bo niby sprawdziłem pogodę i niby wiedziałem, że ma ostro wiać z południa, a mimo to obrałem trasę do Kudowy z Wałbrzycha czyli na południe, czyli pod wiatr...! Po przyjeździe na miejsce byłem potwornie zmęczony, ale nie fizycznie a głównie psychicznie. Przez 5 godzin jazdy słyszałem w uszach szum wiatru, zagłuszający mknące obok mnie Harleye. Bardzo skuteczna tortura umysłu odbierająca chęci do działania.
Mała galeria: Jedlina ZdrójCharlotta Maximiliana von Sehr Thoss - założycielka uzdrowiska © mattik
Charlotta Maximiliana von Sehr Thoss z innego ijęcia © mattik
Charlotta - pani z pałacu - rzeźba z brązu przy uzdrowisku © mattik
Rzeźba z brązu marszałka Józefa Piłsudskiego - Jedlina-Zdrój © mattik
Obelisk Miejski - Jedlina Zdrój © mattik
Zaliczono nowe gminy: Gminę Jedlina Zdrój oraz Gminę Głuszyca.
Mapka:
- DST 58.02km
- Czas 03:14
- VAVG 17.94km/h
- VMAX 60.22km/h
- Temperatura 20.0°C
- HRmax 175 ( 91%)
- HRavg 132 ( 68%)
- Kalorie 2396kcal
- Podjazdy 748m
- Sprzęt Czarna furia ;)
Kudowa Zdrój - Kłodzko
Niedziela, 24 maja 2015 · dodano: 01.06.2015 | Komentarze 0
- DST 78.80km
- Czas 04:24
- VAVG 17.91km/h
- VMAX 55.48km/h
- Temperatura 20.0°C
- HRmax 176 ( 91%)
- HRavg 130 ( 67%)
- Kalorie 3946kcal
- Podjazdy 935m
- Sprzęt Czarna furia ;)
Kłodzko - Broumov - Kudowa Zdrój
Sobota, 23 maja 2015 · dodano: 24.07.2015 | Komentarze 1
Drewniany kościół cmentarny pw. Panny Marii. Prawdopodobnie najstarszy istniejący kościół drewniany w Czechach © mattik
Z innej strony na tle kościoła © mattik
Przez dziurkę od klucza - kościół w środku ;) © mattik
Mapka:
- DST 62.40km
- Czas 02:48
- VAVG 22.29km/h
- VMAX 55.77km/h
- Temperatura 20.0°C
- HRmax 178 ( 92%)
- HRavg 115 ( 59%)
- Kalorie 2018kcal
- Podjazdy 646m
- Sprzęt Czarna furia ;)
Jesenik - Kamieniec Ząbkowicki Bike Majówka dzień 4
Niedziela, 3 maja 2015 · dodano: 19.05.2015 | Komentarze 0
Ostatni dzień przywitał nas piękną pogodą. Żal było odjeżdżać, i pozostał pewien niedosyt, że takiej pogody nie mieliśmy w piątek na Pradziadzie. Dojazd do Kamieńca prawie cały czas z górki, więc poszło szybko i sprawnie.
Galeria:
Łapiemy ostatnie promienie słoneczne w Jeseniku © mattik
Robert pompuje koło przed powrotem © mattik
Na tle zamku w Javorniku © mattik
Na tle Javornika spod zamku © mattik
Mapka:
Galeria:
Łapiemy ostatnie promienie słoneczne w Jeseniku © mattik
Robert pompuje koło przed powrotem © mattik
Na tle zamku w Javorniku © mattik
Na tle Javornika spod zamku © mattik
Mapka:
- DST 58.51km
- Teren 12.00km
- Czas 04:48
- VAVG 12.19km/h
- VMAX 58.02km/h
- Temperatura 10.0°C
- HRmax 178 ( 92%)
- HRavg 124 ( 64%)
- Kalorie 4596kcal
- Podjazdy 1517m
- Sprzęt Czarna furia ;)
Jesenik Pradziad - Bike Majówka dzień 2
Piątek, 1 maja 2015 · dodano: 05.05.2015 | Komentarze 0
Piątek przywitał nas niepewną pogodą. Temperatura znośna ale na Pradziadzie ma być zimno, do tego przelotne deszcze. Ubieramy się na cebulkę i na wszelki wypadek pakujemy sporo ciepłych ciuchów.
Droga na Pradziada to prawie cały czas wspinaczka w górę o nachyleniu 11-12%. Po drodze zwiedzamy... a raczej mieliśmy zwiedzić urokliwą miejscowość uzdrowiskową - Karlova Studanka - znajdującą się na wysokości 800 metrów. Pogoda zaczyna się psuć, więc wszystkim jakoś spieszno i zahaczamy tylko o sklepik spożywczy i informacje turystyczną po pamiątki ;) Stąd około 10 km w górę do Pradziada. W połowie podjazdu pogoda zaczyna się totalnie psuć. Zaczyna się robić zimno, pada deszcz i leży sporo śniegu. To sygnał by po raz pierwszy przetestować ochraniacze na buty ;) Na szczycie witają nas wielkie zaspy śnieżne, jakieś 2 stopnie, potworny wiatr i mgła ograniczająca widoczność na kilka metrów. Podjeżdżając na szczyt kompletnie nie widać wieżycy telewizyjnej nawet stojąc pod samym budynkiem. Przez chwile mam wątpliwości czy to już szczyt.. :)
Udało się. To moja największa wysokość na jaką podjechałem rowerem i to w ekstremalnych warunkach - 1492 metry.
W restauracji pijemy piwko zwycięzców, jemy obiad i ubieramy wszystkie ciuchy jakie wzięliśmy, szykując się na zjazd. Wybieramy drogę terenową. Nie wiemy co nas czeka ale ryzykujemy... A czekał na nas lód z wodą oraz zapadający się śnieg po którym nie dało się jechać.Po zjechaniu... a raczej zejściu na niższą wysokość, śnieg ustępuje a my dojeżdżamy do drogi asfaltowej którą zjeżdżamy do domu.
Widoków nie mieliśmy za to przygodę będziemy wspominać całe życie ;)
Galeria:
Banan, woda i dobry chumor z samego rana. Jedziemy zdobyć szczyt © mattik
Pierwszy podjazd o nachyleniu 11% © mattik
Wspólna fotka na tle znaku © mattik
Przerwa na batonika pod wiatą © mattik
Kibicuje Robertowi na szczycie podjazdu © mattik
Karlova Studanka © mattik
Karlova Studanka - wspólna fotka na tle hotelu uzdrowiska © mattik
Owczarnia - krótka przerwa na ogrzanie w korytarzu do restauracji © mattik
Owczarnia - jakieś 200 metrów poniżej szczytu © mattik
Gdzieś między Owczarnią a szczytem © mattik
Znak informacyjny - Pradziad © mattik
Figurka Pradziada informujaca że jesteśmy na szczycie © mattik
Zjazd z Pradziada. Gwazdy tańczą na lodzie © mattik
Zjazd do Jesenika - cały asfalt dla nas bo droga zamknięta © mattik
Droga na Pradziada to prawie cały czas wspinaczka w górę o nachyleniu 11-12%. Po drodze zwiedzamy... a raczej mieliśmy zwiedzić urokliwą miejscowość uzdrowiskową - Karlova Studanka - znajdującą się na wysokości 800 metrów. Pogoda zaczyna się psuć, więc wszystkim jakoś spieszno i zahaczamy tylko o sklepik spożywczy i informacje turystyczną po pamiątki ;) Stąd około 10 km w górę do Pradziada. W połowie podjazdu pogoda zaczyna się totalnie psuć. Zaczyna się robić zimno, pada deszcz i leży sporo śniegu. To sygnał by po raz pierwszy przetestować ochraniacze na buty ;) Na szczycie witają nas wielkie zaspy śnieżne, jakieś 2 stopnie, potworny wiatr i mgła ograniczająca widoczność na kilka metrów. Podjeżdżając na szczyt kompletnie nie widać wieżycy telewizyjnej nawet stojąc pod samym budynkiem. Przez chwile mam wątpliwości czy to już szczyt.. :)
Udało się. To moja największa wysokość na jaką podjechałem rowerem i to w ekstremalnych warunkach - 1492 metry.
W restauracji pijemy piwko zwycięzców, jemy obiad i ubieramy wszystkie ciuchy jakie wzięliśmy, szykując się na zjazd. Wybieramy drogę terenową. Nie wiemy co nas czeka ale ryzykujemy... A czekał na nas lód z wodą oraz zapadający się śnieg po którym nie dało się jechać.Po zjechaniu... a raczej zejściu na niższą wysokość, śnieg ustępuje a my dojeżdżamy do drogi asfaltowej którą zjeżdżamy do domu.
Widoków nie mieliśmy za to przygodę będziemy wspominać całe życie ;)
Galeria:
Banan, woda i dobry chumor z samego rana. Jedziemy zdobyć szczyt © mattik
Pierwszy podjazd o nachyleniu 11% © mattik
Wspólna fotka na tle znaku © mattik
Przerwa na batonika pod wiatą © mattik
Kibicuje Robertowi na szczycie podjazdu © mattik
Karlova Studanka © mattik
Karlova Studanka - wspólna fotka na tle hotelu uzdrowiska © mattik
Owczarnia - krótka przerwa na ogrzanie w korytarzu do restauracji © mattik
Owczarnia - jakieś 200 metrów poniżej szczytu © mattik
Gdzieś między Owczarnią a szczytem © mattik
Znak informacyjny - Pradziad © mattik
Figurka Pradziada informujaca że jesteśmy na szczycie © mattik
Zjazd z Pradziada. Gwazdy tańczą na lodzie © mattik
Zjazd do Jesenika - cały asfalt dla nas bo droga zamknięta © mattik
Grill. Piwko i kiełbaski na regeneracje po ciężkim dniu © mattik
Mapka: