Ogłoszenia parafialne
Biker: Mateusz (mattik) z miasteczka Wrocław / Lubin.
-> Mam przejechane 49302.85 km
-> W tym ok. 1736.50 km w terenie.
-> Jeżdżę z prędkością średnią
20.70 km/h i będzie lepsza :)
-> Maks. prędk. śr. 26.17 km/h
-> Maks. prędkość 68.39 km/h
-> Maks. dystans dzienny 329.11km przejechane w czasie 14:34h
-> Przebitych dętek - 13 razy
-> Upadków przez wpięte bloki -
7 razy
-> Powyżej 100km - 90 razy
-> Powyżej 200km - 9 razy
-> Powyżej 300km - 1 razy
Szczegóły w batonach i blogu ;) Jeszcze więcej w profilu.
Tak się jeździło:
Retrospekcja zdjęć
Wykres roczny
- DST 79.37km
- Teren 30.00km
- Czas 05:17
- VAVG 15.02km/h
- VMAX 55.85km/h
- Temperatura 15.0°C
- HRmax 186 ( 96%)
- HRavg 135 ( 70%)
- Kalorie 4834kcal
- Sprzęt Author Solution 2008 (Old)
II rajd na przełęcz Okraj dzień 1
Sobota, 20 października 2012 · dodano: 23.10.2012 | Komentarze 4
Rok temu pojechałem po raz pierwszy w góry, było super choć przez większą część drogi walczyłem z samym sobą, zamiast podziwiać widoki.
Z zeszłego roku wyciągnąłem wnioski i do tegorocznego wyjazdu przygotowałem się bardzo skrupulatnie. Zainwestowałem w sakwy, zamiast wieźć ciężki plecak który wyraźnie w tamtym roku mi nie służył. Wymieniłem opony na bardziej asfaltowe - Schwalbe Marathon Mondial, które całkiem ładnie się toczą pod górkę a i w terenie też dadzą rade.
Tak więc pobudka o 4.45. Wstałem totalnie nie wyspany bo z tych całych emocji nie mogłem zasnąć. Porządne śniadanie a właściwie to obiad, kawa na rozbudzenie i pobudzenie i ruszam na dworzec. Na dworcu spotykamy się w 8 osób - ja, Herbic, Robert, Marcin, Stasiu, Marek, Darek i Kamil.
Na dworcu jak zwykle, problem z kupieniem biletów. Żeby było szybko i sprawnie Marek postanowił kupić hurtowo bilety dla wszystkich, oprócz Darka, który korzysta jeszcze z ulgi studenckiej. Zanim pani w okienku wystawiła 7 całych biletów z miejscówkami i rowerami, kolejka urosła do rozmiarów rodem z PRL-u. Ledwo zdążyliśmy wszyscy na pociąg, choć już w planach był hamulec ręczny żeby pociąg nie odjechał bez Marka który ostro walczył z panią w okienku.
I tutaj pierwsza niespodzianka od PKP. Wagon z przedziałem rowerowym owszem był, ale szerokich drzwi do wstawienia rowerów otworzyć się nie dało i trzeba się było przeciskać przez normalne wejście i wąski korytarzyk.
Podróż minęła w miłej atmosferze i ok. 9.30 wyruszyliśmy z Jeleniej Góry do Szklarskiej Poręby, gdzie na stacji Orlen mieliśmy spotkać się z Krzyśkiem, Tomkiem, Michałem i drugim Markiem., którzy swój rajd zaczęli w piątek od schroniska "Orle".
Ze Szklarskiej Poręby ruszamy szlakiem ER2, zwanym Liczyrzepy. Drogą terenową z licznymi podjazdami z zjazdami docieramy do Przesieki gdzie czeka na nas morderczy podjazd. Przed Karpaczem robimy małą przerwę, podczas której postanowiłem skorzystać z ostatnich promieni słońca w tym roku. Zjazd przez Karpacz to jedna wielka przyjemność. Szeroka, ładna, serpentynowa droga i zdzieranie klocków hamulcowych ;)
W Kowarach, robimy zaprowiantowanie i ruszamy na Okraj. W zeszłym roku podjazd był asfaltowy, więc w tym roku postanowiliśmy podjechać terenem - szlakiem ER2. Droga trudna technicznie, zmęczenie daje o sobie i z trudem panuje nad rowerem jadąc po kamykach. W paru miejscach zsiadam z roweru i trudniejsze, bardziej kamieniste odcinki, pokonuje prowadząc rower. Zaczyna zapadać zmrok. W końcu dogania mnie Herbic i po chwili docieramy do asfaltu. Cieszę się jak dziecko że kamienista droga już się skończyła. Zostały 2 kilometry asfaltem do Okraju które pokonuje z przyjemnością.
Gorąca kąpiel i można iść na obiado-kolacje do zaprzyjaźnionej knajpki z zielonym kaflowym piecem.. ;)
Na posiłek czekaliśmy przynajmniej godzinę ale trudno się dziwić, jak na raz do knajpki weszło 17 osób (12 rowerzystów plus 5 osób które przyjechały samochodem połazić po górach). Oczekiwanie na posiłek umilał nam Gambrinus... który w końcu się skończył ;P Po powrocie do Schroniska nie mam siły dłużej siedzieć, i błyskawicznie zasypiam.
Gości w schronisku, tak jak i rok temu, zabawiał schroniskowy kotek ;)
Zaliczone gminy: Jelenia Góra, Piechowice, Szklarska Poręba, Podgórzyn, Karpacz i Kowary.
Orientacyjna trasa:
HRzone - 22%
Z zeszłego roku wyciągnąłem wnioski i do tegorocznego wyjazdu przygotowałem się bardzo skrupulatnie. Zainwestowałem w sakwy, zamiast wieźć ciężki plecak który wyraźnie w tamtym roku mi nie służył. Wymieniłem opony na bardziej asfaltowe - Schwalbe Marathon Mondial, które całkiem ładnie się toczą pod górkę a i w terenie też dadzą rade.
Oficjalne logo wypadu ;)© mattik
Tak więc pobudka o 4.45. Wstałem totalnie nie wyspany bo z tych całych emocji nie mogłem zasnąć. Porządne śniadanie a właściwie to obiad, kawa na rozbudzenie i pobudzenie i ruszam na dworzec. Na dworcu spotykamy się w 8 osób - ja, Herbic, Robert, Marcin, Stasiu, Marek, Darek i Kamil.
Na dworcu jak zwykle, problem z kupieniem biletów. Żeby było szybko i sprawnie Marek postanowił kupić hurtowo bilety dla wszystkich, oprócz Darka, który korzysta jeszcze z ulgi studenckiej. Zanim pani w okienku wystawiła 7 całych biletów z miejscówkami i rowerami, kolejka urosła do rozmiarów rodem z PRL-u. Ledwo zdążyliśmy wszyscy na pociąg, choć już w planach był hamulec ręczny żeby pociąg nie odjechał bez Marka który ostro walczył z panią w okienku.
I tutaj pierwsza niespodzianka od PKP. Wagon z przedziałem rowerowym owszem był, ale szerokich drzwi do wstawienia rowerów otworzyć się nie dało i trzeba się było przeciskać przez normalne wejście i wąski korytarzyk.
Rowerownia w wagonie.© mattik
Drzemanie w pociągu.© mattik
Podróż minęła w miłej atmosferze i ok. 9.30 wyruszyliśmy z Jeleniej Góry do Szklarskiej Poręby, gdzie na stacji Orlen mieliśmy spotkać się z Krzyśkiem, Tomkiem, Michałem i drugim Markiem., którzy swój rajd zaczęli w piątek od schroniska "Orle".
Jelenia Góra - startujemy na Okraj.© mattik
Jeleni Góra - rynek i pamiątkowe zdjęcie.© mattik
Ze Szklarskiej Poręby ruszamy szlakiem ER2, zwanym Liczyrzepy. Drogą terenową z licznymi podjazdami z zjazdami docieramy do Przesieki gdzie czeka na nas morderczy podjazd. Przed Karpaczem robimy małą przerwę, podczas której postanowiłem skorzystać z ostatnich promieni słońca w tym roku. Zjazd przez Karpacz to jedna wielka przyjemność. Szeroka, ładna, serpentynowa droga i zdzieranie klocków hamulcowych ;)
ER2 ze Szkalrskiej Poręby do Przesieki.© mattik
Na szczycie podjazdu z Przesieki.© mattik
Ekipa walczy z podjazdem na różne sposoby.© mattik
Złota Jesień.© mattik
Wygrzewanie w słoneczku.© mattik
Zaprowiantowanie w Kowarach przed podjazdem.© mattik
W Kowarach, robimy zaprowiantowanie i ruszamy na Okraj. W zeszłym roku podjazd był asfaltowy, więc w tym roku postanowiliśmy podjechać terenem - szlakiem ER2. Droga trudna technicznie, zmęczenie daje o sobie i z trudem panuje nad rowerem jadąc po kamykach. W paru miejscach zsiadam z roweru i trudniejsze, bardziej kamieniste odcinki, pokonuje prowadząc rower. Zaczyna zapadać zmrok. W końcu dogania mnie Herbic i po chwili docieramy do asfaltu. Cieszę się jak dziecko że kamienista droga już się skończyła. Zostały 2 kilometry asfaltem do Okraju które pokonuje z przyjemnością.
ER2 z Kowar na Okraj.© mattik
Kamień na Przełęczy Okraj.© mattik
Gorąca kąpiel i można iść na obiado-kolacje do zaprzyjaźnionej knajpki z zielonym kaflowym piecem.. ;)
Ulubiona knajpka z kaflowym piecem.© mattik
W oczekiwaniu na obiad.© mattik
Popijając Gambrinusa.© mattik
Na posiłek czekaliśmy przynajmniej godzinę ale trudno się dziwić, jak na raz do knajpki weszło 17 osób (12 rowerzystów plus 5 osób które przyjechały samochodem połazić po górach). Oczekiwanie na posiłek umilał nam Gambrinus... który w końcu się skończył ;P Po powrocie do Schroniska nie mam siły dłużej siedzieć, i błyskawicznie zasypiam.
Gości w schronisku, tak jak i rok temu, zabawiał schroniskowy kotek ;)
Schroniskowy kotek - bardzo towarzyski.© mattik
Zaliczone gminy: Jelenia Góra, Piechowice, Szklarska Poręba, Podgórzyn, Karpacz i Kowary.
Orientacyjna trasa:
HRzone - 22%
Komentarze
drBike | 14:17 czwartek, 25 października 2012 | linkuj
Poniżej przytaczam wytłumaczenie... Sam to dostałem od polanegri
mam nadzieję że nie będzie mi to miała za złe że opublikowałem:)
Czy podróżny przewożący rower to osoba o ograniczonej sprawności ruchowej?
Tak. Termin „osoby o ograniczonej sprawności ruchowej” oznacza wszystkie osoby, które mają trudności w korzystaniu z pociągów i związanej z nimi infrastruktury. W świetle powyższych przepisów, za osobę o ograniczonej sprawności ruchowej należy również uważać podróżnego przewożącego w pociągu rower, ponieważ nie może on w sposób nieograniczony poruszać się po pociągu sprawując jednocześnie nadzór nad rowerem. Uwaga! Do osób o ograniczonej sprawności ruchowej nie zalicza się osób, które są pod wpływem alkoholu lub innych środków odurzających.
Zgodnie z § 10 ust. 23 - 24 Regulaminu przewozu (RPR) oraz art. 3 pkt 15 Rozporządzenia (WE) nr 1371/2007 Parlamentu Europejskiego i Rady z dnia 23 października 2007 r. dotyczącego praw i obowiązków pasażerów w ruchu kolejowym, osoby niepełnosprawne oraz o ograniczonej sprawności ruchowej nie mają obowiązku zgłaszania braku ważnego biletu na przejazd / przewóz. Odprawy tych osób w pociągach uruchamianych przez Przewozy Regionalne dokonuje się w trakcie kontroli bez pobierania opłaty za wydanie biletu w pociągu.
Dodatkowo informujemy, że zgodnie z postanowieniami § 9 ust. 2 pkt 8 lit. d Regulaminu przewozu (RPR), posiadacze biletu sieciowego tygodniowego, podobnie jak posiadacze innych biletów okresowych (odcinkowych, sieciowych i strefowych), mogą kupić bilet na przewóz roweru (za kwotę 5,50 zł), który uprawnia do przewozu roweru w ciągu wskazanego przez podróżnego jednego dnia (w terminie ważności biletu na przejazd).
http://www.przewozyregionalne.pl/faq,s,0,71.html
mam nadzieję że nie będzie mi to miała za złe że opublikowałem:)
Czy podróżny przewożący rower to osoba o ograniczonej sprawności ruchowej?
Tak. Termin „osoby o ograniczonej sprawności ruchowej” oznacza wszystkie osoby, które mają trudności w korzystaniu z pociągów i związanej z nimi infrastruktury. W świetle powyższych przepisów, za osobę o ograniczonej sprawności ruchowej należy również uważać podróżnego przewożącego w pociągu rower, ponieważ nie może on w sposób nieograniczony poruszać się po pociągu sprawując jednocześnie nadzór nad rowerem. Uwaga! Do osób o ograniczonej sprawności ruchowej nie zalicza się osób, które są pod wpływem alkoholu lub innych środków odurzających.
Zgodnie z § 10 ust. 23 - 24 Regulaminu przewozu (RPR) oraz art. 3 pkt 15 Rozporządzenia (WE) nr 1371/2007 Parlamentu Europejskiego i Rady z dnia 23 października 2007 r. dotyczącego praw i obowiązków pasażerów w ruchu kolejowym, osoby niepełnosprawne oraz o ograniczonej sprawności ruchowej nie mają obowiązku zgłaszania braku ważnego biletu na przejazd / przewóz. Odprawy tych osób w pociągach uruchamianych przez Przewozy Regionalne dokonuje się w trakcie kontroli bez pobierania opłaty za wydanie biletu w pociągu.
Dodatkowo informujemy, że zgodnie z postanowieniami § 9 ust. 2 pkt 8 lit. d Regulaminu przewozu (RPR), posiadacze biletu sieciowego tygodniowego, podobnie jak posiadacze innych biletów okresowych (odcinkowych, sieciowych i strefowych), mogą kupić bilet na przewóz roweru (za kwotę 5,50 zł), który uprawnia do przewozu roweru w ciągu wskazanego przez podróżnego jednego dnia (w terminie ważności biletu na przejazd).
http://www.przewozyregionalne.pl/faq,s,0,71.html
drBike | 19:11 środa, 24 października 2012 | linkuj
Świetny pomysł na rajd:) wyprawa do pozazdroszczenia.
Co do PKP jeśli się ma rower ze sobą można kupić bilet u konduktora bez dodatkowej dopłaty za wypisanie biletu.
Co do PKP jeśli się ma rower ze sobą można kupić bilet u konduktora bez dodatkowej dopłaty za wypisanie biletu.
Ciacho1985 | 20:26 wtorek, 23 października 2012 | linkuj
My z Markiem ruszaliśmy też z Jeleniej do "Orle", przez Szklarską, a Młody z Miazgusiem z Jeleniej, też do "Orle", ale przez Świeradów :) Tam się spotkaliśmy i dojechaliśmy w końcu do Was na Orlen przez Wysoki Kamień. :)
Komentuj