Ogłoszenia parafialne
Biker: Mateusz (mattik) z miasteczka Wrocław / Lubin.
-> Mam przejechane 49302.85 km
-> W tym ok. 1736.50 km w terenie.
-> Jeżdżę z prędkością średnią
20.70 km/h i będzie lepsza :)
-> Maks. prędk. śr. 26.17 km/h
-> Maks. prędkość 68.39 km/h
-> Maks. dystans dzienny 329.11km przejechane w czasie 14:34h
-> Przebitych dętek - 13 razy
-> Upadków przez wpięte bloki -
7 razy
-> Powyżej 100km - 90 razy
-> Powyżej 200km - 9 razy
-> Powyżej 300km - 1 razy
Szczegóły w batonach i blogu ;) Jeszcze więcej w profilu.
Tak się jeździło:
Retrospekcja zdjęć
Wykres roczny
.......UTRWALONE NA KLISZY......
Dystans całkowity: | 10525.91 km (w terenie 1225.50 km; 11.64%) |
Czas w ruchu: | 584:58 |
Średnia prędkość: | 17.99 km/h |
Maksymalna prędkość: | 73.34 km/h |
Suma podjazdów: | 32836 m |
Maks. tętno maksymalne: | 188 (97 %) |
Maks. tętno średnie: | 167 (86 %) |
Suma kalorii: | 360275 kcal |
Liczba aktywności: | 131 |
Średnio na aktywność: | 80.35 km i 4h 27m |
Więcej statystyk |
- DST 86.66km
- Teren 30.00km
- Czas 05:23
- VAVG 16.10km/h
- VMAX 56.18km/h
- Temperatura 18.0°C
- HRmax 178 ( 92%)
- HRavg 124 ( 64%)
- Kalorie 4173kcal
- Sprzęt Czarna furia ;)
Dolina Baryczy - dzień I
Sobota, 22 marca 2014 · dodano: 27.03.2014 | Komentarze 1
Wyruszamy z dworca PKP w Żmigrodzie, gdzie po objechaniu miejscowych atrakcji jedziemy przez Sułów i Milicz do stawu Jan, gdzie mamy zaklepany u leśniczego nocleg w altanie.
Za Praczami mamy jedną z wyczerpujących atrakcji. Ścieżką przyrodniczą próbujemy dostać się na Wieżycę na Wzgórzu Joanny. Ścieżka jest na tyle trudna, że jazda rowerem jest prawie niemożliwa a ostatnie metry wspinamy się z rowerami na plecach na wzgórze.
W Miliczu, w Biedronce (codziennie niskie ceny ;) robimy zaopatrzenie na wieczór czyli woda, piwko i kiełbaski. Obładowani, lekko zmęczeni, ruszamy do naszego celu. Dwa kilometry przed miejscem noclegu czyli wiatą/altaną nad stawem "Jan", dopada mnie kryzys i ostatnie kilkaset metrów pokonuje z kilkoma postojami.
Przy altanie, na całe szczęście mieliśmy gotowego porąbanego drewna pod dostatkiem, więc nie trzeba było zbierać chrustu na opał. Zapadł zmrok, pozostało upiec kiełbaski, wypić piwko, popodziwiać gwiazdy i pójść spać.
Foto reportaż:
Młody z koleżanką Marzeną ;) © mattik
Marzena czyli nasza wiosenna Marzanna ;) © mattik
Zdjęcie grupowe w Żmigrodzie na tle PKP © mattik
Zdjęcie grupowe pod wieżą ciśnieńw Żmgrodzie © mattik
Pałac Hatzfeldów © mattik
Zdjęcie grupowe pod Pałac Hatzfeldów z przypałacowym parkiem © mattik
Wygłupy na schodach w wykonaniu Krzysia © mattik
Wygłupy na schodach w wykonaniu Tomka © mattik
Zdjęcie grupowe przerwa nad stawem © mattik
Bagna - ujęcie 1 © mattik
Bagna - ujęcie 2 © mattik
Przerwa przy bagnach © mattik
W trasie koło bagienek © mattik
W trasie © mattik
Takie tam ;) © mattik
Widoczek na staw © mattik
Przeprawa przez ścieżkę przyrodniczą na wzgórze Joanny - ujęcie 1 © mattik
Przeprawa przez ścieżkę przyrodniczą na wzgórze Joanny - ujęcie 2 © mattik
Zamek myśliwski "Wieża Odyniec" położony na Wzgórzu Joanny nieopodal Milicza © mattik
Pod Biedronką w Miliczu czyli zapasy na wieczór © mattik
Po zakupach trzeba było wszystko gdzieś, jakoś upakować ;) © mattik
Zdjęcie grupowe - Grabownica © mattik
Leśniczówka nad stawem Jan ujęcie z boku © mattik
Leśniczówka nad stawem Jan ujęcie na wejście © mattik
Duszone kiełbaski z cebulką i czosnkiem w sosie piwnym © mattik
Trasa:
HRzone - 26%
- DST 42.28km
- Teren 15.00km
- Czas 02:05
- VAVG 20.29km/h
- VMAX 37.04km/h
- Temperatura 14.0°C
- HRmax 175 ( 91%)
- HRavg 138 ( 71%)
- Kalorie 1700kcal
- Sprzęt Czarna furia ;)
Lar Rędziński.
Czwartek, 13 marca 2014 · dodano: 13.03.2014 | Komentarze 0
W lesie Osobowickim - pierwsza zielona trawa © mattik
Na mostku w lesie Rędzińskim © mattik
Ja na tle rzeki Widawy © mattik
Widawa, dzika i urocza © mattik
HRzone - 37%
- DST 74.55km
- Czas 03:24
- VAVG 21.93km/h
- VMAX 40.96km/h
- Temperatura 10.0°C
- HRmax 170 ( 88%)
- HRavg 134 ( 69%)
- Kalorie 2440kcal
- Sprzęt Czarna furia ;)
Pętla przez Brzeg Dolny.
Niedziela, 9 marca 2014 · dodano: 09.03.2014 | Komentarze 0
Tradycyjnie już nie mogło zabraknąć odwiedzin portu Uraz. To urokliwe miejsce jest warte chociaż rzucenia okiem czy coś się zmieniło.
Port Uraz, sezon jeszcze zimowy - tylko jedna łódka przy molo © mattik
Taka mała przerwa na ławeczce przy porcie w Urazie © mattik
"Most Wolności" bo taką nazwę ma nowa przeprawa nad Odrą, ma ponad pół kilometra długości i całkiem ładną ścieżkę rowerową. Ogromnie się cieszę że choć raz w życiu udało mi się skorzystać z przeprawy promowej która funkcjonowała do tej pory zamiast mostu. Przeprawa była może uciążliwa i nie zawsze działała bo prom pływał tylko w dzień, zależnie od pogody i poziomu wód., ale miała swój urok. Teraz jest oczywiście wygodniej i łatwiej więc mimo wszystko się cieszę że promu już nie ma.
Na szczycie mostu nad Odrą w Brzegu Dolnym © mattik
HRzone - 61%
- DST 125.66km
- Teren 2.00km
- Czas 06:42
- VAVG 18.76km/h
- VMAX 57.73km/h
- Temperatura 10.0°C
- HRmax 178 ( 92%)
- HRavg 141 ( 73%)
- Kalorie 4963kcal
- Sprzęt Czarna furia ;)
Wałbrzych - Wrocław
Sobota, 8 marca 2014 · dodano: 09.03.2014 | Komentarze 0
Ale zanim to wszystko nastąpiło przyszła pora na zmianę opony, na razie jednej, tylnej. Opona Rapid Rob straciła bieżnik po prawie 2800 przejechanych kilometrach, głównie przez jazdę z sakwami. Niestety opona w wersji drutowej 28x1,35 ma tylko 70 kg obciążalności więc musiałem wymienić na coś bardziej trwalszego i wybór padł na Mondiale. W poprzednim rowerze spisywały się znakomicie, są oponami uniwersalnymi, wyprawowymi z o wiele większą obciążalnością. Przód zostaje bez zmian bo jest prawie nie naruszony.
Stary Rapid Rob i nowy Marathon Mondial © mattik
I jeszcze jedno ujęcie na nowy bieżnik Mondiala i zużyty Rapid Roba © mattik
Z samych gór zdjęć niewiele , bo jakoś tak szaro, buro i ponuro. W zasadzie to nie było czego fotografować :) Wjazd na Sowią Górę odpuściłem bo już późno było a i sił mało. Do Wrocławia dotarłem z obolałymi nogami już po zachodzie słońca.
Drogowskaz na drodze © mattik
Na przełęcz Jugowską w prawo ;) © mattik
Gdzieś na drodze w górach Sowich © mattik
Widok z przełęczy Jugowskiej. W tle ostatnie dni ośnieżonego stoku © mattik
Trasa:
Zaliczono nowe gminy: gmina Walim, gmina Nowa Ruda
HRzone - 45%
- DST 40.64km
- Czas 01:39
- VAVG 24.63km/h
- VMAX 45.20km/h
- Temperatura 4.0°C
- HRmax 180 ( 93%)
- HRavg 147 ( 76%)
- Kalorie 1276kcal
- Sprzęt Czarna furia ;)
Pętla przez Łozinę nocą :)
Środa, 5 marca 2014 · dodano: 07.03.2014 | Komentarze 4
Koszulka imienna Bikestats - mattik - ujęcie z przodu © mattik
Koszulka imienna Bikestats - mattik - ujęcie z kąta © mattik
Koszulka imienna Bikestats - mattik - ujęcie z tyłu © mattik
HRzone - 57%
- DST 37.20km
- Czas 01:49
- VAVG 20.48km/h
- VMAX 34.70km/h
- HRmax 188 ( 97%)
- HRavg 148 ( 77%)
- Kalorie 1583kcal
- Sprzęt Czarna furia ;)
Przez Siechnice.
Niedziela, 9 lutego 2014 · dodano: 09.02.2014 | Komentarze 0
Śluza nr 2 Trestno - Blizanowice na polderze zalewowym między Siechnicą a Blizanowicami © mattik
Śluza nr 2 - widok na klapy i mechanizmy w stanie suchym ;) © mattik
I jeszcze widok na wskażnik poziomu wód © mattik
HRzone - 45 %
- DST 130.86km
- Teren 40.00km
- Czas 07:54
- VAVG 16.56km/h
- VMAX 53.41km/h
- Temperatura 5.0°C
- HRmax 184 ( 95%)
- HRavg 138 ( 71%)
- Kalorie 6240kcal
- Sprzęt Czarna furia ;)
Bardo - góry Sowie - Wrocław
Niedziela, 10 listopada 2013 · dodano: 11.11.2013 | Komentarze 1
Dzień krótki więc do Barda jedziemy z samego rana, żeby mieć jak najwięcej czasu na pedałowanie za dnia, gdyż Tomek zaplanował powrót do Wrocławia na kole. Ja początkowo planowałem powrót do Wrocławia pociągiem bo nie czułem się na siłach żeby wracać do domu na rowerze. Jednak zmieniłem zdanie i jakimś cudem udało mi się doczołgać rowerowo do domu. Nogi bolały niemiłosiernie ale warto było.
Co do samego wyjazdu to cóż.. na Wielką Sowę nie wjechaliśmy, odpuściliśmy. Trasa początkowo niesamowicie trudna i wymagająca. Do przełęczy Woliborskiej jechaliśmy ścieżką rowerową po świeżej przecince, więc na trasie było mnóstwo śliskich konarów do tego rozjeżdżone błoto, a całość przykryta grubą warstwą liści żeby nie było widać na co się akurat wjeżdża. Dla moich opon 1,35 było to stanowczo za dużo, więc po przejechaniu 10 kilometrów czułem się jak po wjeździe na przełęcz Okraj ;)
Trudy trasy zostały wynagrodzone i od przełęczy jechaliśmy szeroką utwardzoną szosą (takiej drogi pozazdrościła by nie jedna gmina w Polsce). W końcu docieramy do schroniska Zygmuntówka które, jak się okazało. teoretycznie powinno być zamknięte ze względu na remont. Na szczęście opiekun schroniska chyba się nas spodziewał i było otwarte. W schronisku ciepła herbatka, gorący kapuśniak i chwila odpoczynku dla mięśni.
Po błogiej przerwie zjeżdżamy z przełęczy Jugowskiej do Pieszyc i początkowo pędzimy a następnie toczymy się do Wrocławia.
Stacja kolejowa Bardo Śląskie
© mattik
PKP Bardo.Ostatnie przygotowania i w góry
© mattik
Przerwa w pobliżu Srebrnej Góry
© mattik
Panorama Srebrnej Góry
© mattik
Uzupełnianie kalorii po błotnej przeprawie doprawionej przecinką
© mattik
Na szosie za przełęczą Woliborską
© mattik
Zaliczono nowe gminy: gmina Pieszyce, gmina Dzierżoniów.
HRzone - 24%
- DST 71.25km
- Czas 02:56
- VAVG 24.29km/h
- VMAX 48.93km/h
- Temperatura 15.0°C
- HRmax 184 ( 95%)
- HRavg 148 ( 77%)
- Kalorie 2341kcal
- Sprzęt Czarna furia ;)
Wrocław - Żmigród
Niedziela, 27 października 2013 · dodano: 27.10.2013 | Komentarze 0
W drodze z Obornik Śląskich do Prusic© mattik
Rynek w Prusicach© mattik
Na tle stawów Milickich nieopodal Żmigrodu :)© mattik
Zaliczono nowe gminy: gmina Prusice i gmina Żmigród.
HRzone - 45%
- DST 79.61km
- Teren 40.00km
- Czas 05:29
- VAVG 14.52km/h
- VMAX 64.15km/h
- Temperatura 10.0°C
- HRmax 175 ( 91%)
- HRavg 127 ( 66%)
- Kalorie 3390kcal
- Sprzęt Czarna furia ;)
III Jesienny Rajd Rowersów - Orle - dzień 2
Niedziela, 13 października 2013 · dodano: 27.10.2013 | Komentarze 2
Niedziela to dzień ataku na przełęcz Karkonoską którą bardzo chciałem przejechać. Na przełęcz wybrałem się tylko z Tomkiem, reszta ekipy popędziła na pociągi i do samochodów.
Gęsta ranna mgła spowiła góry więc widoków początkowo nie było a szkoda, bo trasa niezwykle malownicza.
Gęsta mgła na ściekach rowerowych w Czechach© mattik
Przerwa techniczna© mattik
Dojeżdżamy do pierwszego schroniska na trasie - Chata Dvoracky, gdzie robimy sobie przerwę na rozgrzewającą herbatkę owocową i flaczki ;) Siedziało się na tyle przyjemnie, że przerwę ograniczamy do minimum bo całkiem byśmy się rozleniwili. Tymczasem zaczyna się pojawiać słoneczko a mgła powoli odpuszcza odsłaniając to na co czekaliśmy czyli malownicze widoki.
Chata Dvoracky czyli polecam flaczki z herbatą ;)© mattik
Nowe schronisko Chata Dvoracky© mattik
Gęsta mgła pod schroniskiem Chata Dvoracky© mattik
Herbatka i flaczki na pierwszej przerwie regeneracyjnej w schronisku Dvoracky© mattik
Wreszcie wyszło słońce© mattik
Przed zjazdem do Spindlerovgo Mlyna© mattik
Zjeżdżamy do Spindlerovego Mlyna skąd będziemy atakować przełęcz Karkonoską. W turystycznym miasteczku pełnym hoteli i restauracji ciężko znaleźć jakikolwiek sklepik. Okazuje się, że jest jeden - zamknięty w niedzielę.. ;/ ale trzeba sobie jakoś radzić. Zaopatrzenie w picie robimy sobie w restauracji gdzie kupujemy po 2 malutkie Cole w szklanych butelkach. Lepsze to niż nic ;)
Panorama na Spindlerovy Mlyn© mattik
Na przełęcz Karkonoską prowadzi szeroka droga asfaltowa z umiarkowanym nachyleniem więc wjeżdża się całkiem przyjemnie.
Sesja zdjęciowa przed szczytem przełęczy© mattik
Widok ze schroniska Odrodzenie© mattik
Radość zwycięzcy pod schroniskiem Odrodzenie© mattik
Ze schroniska zjeżdżamy do Przesieki i pędzimy do Jeleniej Góry na pociąg.
Powrót pociągiem do Wrocławia© mattik
Trasa:
HRzone - 31%
- DST 87.66km
- Teren 67.00km
- Czas 06:22
- VAVG 13.77km/h
- VMAX 47.96km/h
- Temperatura 10.0°C
- HRmax 181 ( 94%)
- HRavg 138 ( 71%)
- Kalorie 5402kcal
- Sprzęt Czarna furia ;)
III Jesienny Rajd Rowersów - Orle - dzień 1
Sobota, 12 października 2013 · dodano: 27.10.2013 | Komentarze 2
Pamiątkowe zdjęcie na rynku w Jeleniej Górze© mattik
Pamiątkowe zdjęcie pod uzdrowiskiem Cieplice Zdrój© mattik
Z Rozdroża Izerskiego ruszyliśmy pełną ekipą podziwiać widoki z Sinych Skałek oraz rzucić okiem na kopalnie kwarcu "Stanisław". Dalej zjazd do Schroniska "Orle" gdzie po wypakowaniu zbędnego balastu i wypiciu małego piwka ruszyliśmy pozwiedzać jeszcze trochę okolicy, podziwiać widoki z wieży widokowej na górze Smrek oraz zjeść obiado-kolację w czeskich Jizerkach.
Wjazd na Sine Skałki - zdjęcie by Ciacho85© mattik
Widoczki z Sinych Skałek w pobliżu Wysokiej Kopy.© mattik
Na tle kopalni kwarcu "Stanisław" w Izerach© mattik
I drugie ujęcie na tle kopalni z Robertem© mattik
Zjazd z kopalni Stanisław - zdjęcie by Ciach85© mattik
Schronisko Orle - bufet© mattik
Parking rowerowy pod schroniskiem Orle© mattik
Logo schroniska Orle w górach Izerskich© mattik
Wieża widokowa na górze Smrek 1124m n.p.m© mattik
Flaga Nové Město pod Smrkem na wieży widokowej© mattik
Panorama z wieży widokowej© mattik
Zjeżdżając z góry Smrek walczymy z kamiennymi dylatacjami na ścieżce (nie wiem czy to dobre słowo ale innego na to nie znam), na których jeden z bikerów łapie snake'a.
Przerwa techniczna na łatanie kapcia© mattik
Zmęczeni wypatrujemy Jizerki gdzie w losowo wybranej knajpie jemy obiado-kolacje popijając piwkiem. Tymczasem zapada zmrok a w zasadzie noc i zaczyna padać a w zasadzie lać. Wracając do schroniska w ciemnym lesie gubimy drogę, przemoknięci wyznaczamy azymut przez czerwony szlak którym nie da się jechać rowerem. Z utęsknieniem docieram do schroniska gdzie dosyć szybko kładę się spać chcąc odpocząć przed niedzielnym atakiem na przełęcz karkonoską.
Trasa: